środa, 23 lipca 2014

Finbella – gdzie leży błąd?


Ciemnowłosa dziewczyna w różowej sukience codziennie odwiedza dom swoich sąsiadów tylko w jednym celu – zobaczyć się ze swoim ukochanym, który niestety w ogóle nie zauważa, że jego przyjaciółka jest w nim szaleńczo zakochana... Ten scenariusz znają już wszyscy fani "Fineasza i Ferba". Również wszyscy ci, którzy są miłośnikami tej pary, zadają sobie pytanie (choć odpowiedź na nie jest już znana, ale o tym później): "Kiedy on wreszcie odpowie na jej uczucia?!?!". W poniższym artykule postanowiłem rozłożyć motyw "Finbelli" na czynniki pierwsze po to, by ukazać błędy w przedstawieniu tego jakże ciekawego, jeśli nie najciekawszego, wątku serialu. Oczywiście felieton zawierać będzie, oprócz faktów z fabuły, tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia. Czytelnik ma prawo do swoich teorii, które bardzo chętnie autor bloga przeczyta i w razie potrzeby rozpocznie dyskusję na ich temat.

Jak było na początku

W sezonach 1 i 2, a także na początku sezonu trzeciego, fani mogli obserwować relację Fineasza i Izabeli opartą na tylko jednym schemacie, a mianowicie na tym, który przytoczyłem we wstępie do artykułu. Izabela wszelkimi sposobami stara się przyciągnąć uwagę Fineasza, który jednak nie zauważa zalotów swojej przyjaciółki, głównie z powodu nawału pracy, jaką on i Ferb codziennie wykonują. To nie zraża nieustępliwej Izabeli, która bardzo chętnie bierze udział w pomysłach swojego ulubionego sąsiada, by być jak najbliżej niego. Sceny, w których Fineasz kompletnie nie domyśla się, że Izabela go kocha, są w dużej mierze zabawne, wynikają z niedomówień i nieporozumień, natomiast od czasu do czasu mamy ochotę pocieszyć naszą bohaterkę i życzyć jej jak najszybszego odwzajemnienia uczuć Fineasza do niej (przede wszystkim pamiętna scena w Paryżu – piosenkę znam nawet na pamięć w dwóch językach obcych). Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że właśnie dla rozwinięcia humoru serialu powstał ów wątek niedomyślnego Fineasza... Wystarczy tylko przypomnieć scenę już z pierwszego odcinka FiF, gdzie Izabela pojawia się w ogródku Flynn-Fletcherów... z serduszkami w oczach, wtrącając po raz pierwszy swoje słynne "Co robicie?": 


Właśnie w taki zabawny sposób Dan Povenmire i Jeff Marsh wprowadzają widza w wątek Finbelli. Tak więc w pierwszych sezonach serialu Fineasz nie ma zielonego pojęcia o tak ogromnym zainteresowaniu swoją osobą ze strony Izabeli...

Rewolucja?

W 2011. roku miał miejsce wywiad dla New York Times, w którym autorzy serialu wyjawili, że w 3. sezonie, a konkretnie od odcinka "Gdzie jest Pepe?" Fineasz zacznie stopniowo, nieświadomie zakochiwać się w Izabeli. "No, najwyższa pora!" – pomyślałem, gdy to przeczytałem. Bądź co bądź, serial jest już w decydującej fazie, a "Finbella" kiedyś w końcu musi "dojść do skutku". I faktycznie, słowa twórców FiF zdają się nie być rzuconymi na wiatr. W 4. sezonie Fineasz dość często wprost pokazuje, że zależy mu na Izie. Wystarczy wspomnieć zalotne spojrzenia (w czasie wspinaczki w odcinku "Tylko desery"), trzymanie się za rękę ("Wielkie kule wody"), czy przerażenie i strach o życie przyjaciółki ("Kinderlumper"), a także wręcz romantyczne objęcie w "Ultimatum Klimpaluna". Takich sytuacji zapewne było więcej. "A więc wszystko idzie w dobrym kierunku" – pomyślą fani...


Gdzie leży haczyk

Fineaszowi zaczyna coraz bardziej zależeć na Izabeli i coraz częściej młody Flynn angażuje się w tę relację. Nie ma w tym nic dziwnego, przecież to naturalne, że chłopak zainteresuje się w końcu dziewczyną, z którą tak często się widuje. Jednak ciężko jest wyjaśnić, jak to się ma do tego, że Fineasz... nadal Izabeli nie zauważa! "Jak to? Nieświadomie zakochuje się w niej, i jednocześnie jej nie zauważa?" Mnie też to dziwi, a jednak. W odcinku "Wszystkiego Najlepszego, Izabelo!" Fineasz nie kwapi się, by idąc z Izabelą na lody, "pozbyć się" Ferba (na szczęście Ferb jest nieco bardziej domyślny i sam "wymiksował" się z wyprawy), w "Druselsteinoween" chłopak nie zauważa zgubionego pantofelka, natomiast w epizodzie "Powrót zbuntowanego królika" chłopak wręcz udaje głupiego, gdy Izabela wspomina o "następnym kroku". 


A więc mimo tego, że Fineasz zaczyna się coraz bardziej "wdrażać w temat", nadal pozostaje niedomyślnym chłopcem z pierwszych odcinków serialu. Fakt faktem, że twórcy wspomnieli, że owo zakochiwanie się jest "nieświadome". Ale czy takie coś w ogóle ma prawo bytu? Czy ktoś, kto "nieświadomie" się zakochuje, jest w stanie nie domyślić się, że ta druga osoba już dawno jest w nim zakochana? No dobra, można by to jeszcze jakoś wyjaśnić i wybaczyć twórcom. Bo możliwe, że Fineasz jest specyficzny (jasne, że jest specyficzny, bo kto inny zbudowałby kolejkę we własnym ogródku?), i nie rozumie "tych spraw" tak dobrze, jak inni. Jednakowoż dziwne wydaje się "nieświadome" trzymanie dziewczyny za rękę czy zalotne spojrzenie w jej kierunku... Zostawmy to jednak, bowiem jest coś, z czego Dan i Swampy tak łatwo się już nie wywiną...

"Kiedy on wreszcie odpowie na jej uczucia?!?!"

Wracamy do pytania ze wstępu. Niedawno okazało się, że fani serialu w końcu doczekają się "szczęśliwej Finbelli". Wyrazu "szczęśliwej" użyłem nieprzypadkowo, gdyż jedną "Finbellę" już mieliśmy, kiedy to w "Podróży w drugim wymiarze" Iza w obliczu rychłego kasowania pamięci odważyła się pocałować ukochanego, na co ten odpowiedział entuzjastyczną reakcją:


Któż tego nie pamięta? "Eh, jakby to było pięknie, gdyby nie kasowali im tej pamięci! Pal licho utratę Pepe, Finbella by była i to najważniejsze!" – taka perspektywa nie skrzywdziłaby większości fanów naszej ulubionej pary. Podobnie jak sytuacja z odcinka "Operacja: placuszek z kruszonką", gdzie Fineasz w towarzystwie wszystkich najbliższych już zabierał się do czytania listu miłosnego od Izabeli, gdy nagle... trafia go Inator Dundersztyca, który sprawia, że Fineasz zaczyna wszystko robić wspak, a list oddaje listonoszce.

Ale nie o tym zamierzam teraz pisać. Miałem napisać o błędzie twórców serialu odnośnie wątku Fineasza i Izabeli. Kiedy więc dojdzie do połączenia "szczęśliwej" Finbelli? Oczywiście, w odcinku "Act your age". Przytoczę po raz kolejny fabułę tego epizodu, która najprawdopodobniej jest prawdziwa, co potwierdzały różne źródła:

Odcinek ma miejsce około 7-10 lat później. Ferb, Baljeet i Buford wyjawiają Fineaszowi, że Izabela go kocha. Chłopak jest w szoku! Sama Iza starała się "wyleczyć się" z zauroczenia Fineaszem i przypomniała sobie o swoim uczuciu dopiero teraz, tuż przed tym, jak zdecydowała się wyjechać na uniwersytet. Koleżanki Izy z zastępu Ogników, z pomocą chłopaków, postanowiły urządzić romantyczną kolację dla Izabeli i Fineasza. Niestety, nie dochodzi do tego spotkania... Fineasz zaczyna szukać Izabeli w mieście i znajduje ją, siedzącą na schodkach jej domu... Chłopak wyznaje jej swoje uczucia, lecz ona tylko wsiadła do swojego samochodu i pojechała... Na szczęście w porę przyjeżdża swoim samochodem Vanessa, która dogania Izabelę i dowozi Fineasza do ukochanej. Odcinek kończy się pocałunkiem Finbelli na środku ulicy, a Fineasz decyduje się pójść na ten sam uniwersytet, by być blisko ukochanej.

Nasuwa się kilka wniosków. Po pierwsze, jak to możliwe, że zauroczenie Izabeli nie wydało się wcześniej? Przecież to mało prawdopodobne, by dziewczyna męczyła się i dusiła problem w sobie przez tak długi czas. A nawet jeśli (jak widzieliśmy niejednokrotnie w serialu, Izie brakuje odwagi w decydującym momencie), to przecież Fineasz już dawno powinien był się domyślić! Przecież nikt chyba nie uwierzy w to, że tak inteligentny chłopak, który widzi, że Iza coś tam próbuje mu powiedzieć, a w dodatku "nieświadomie zakochany", nie dojdzie w końcu do tego, że coś jest na rzeczy! Po drugie, dlaczego Ferb, Baljeet i Buford dopiero teraz zdecydowali się powiedzieć Fineaszowi prawdę? Wcześniej się nie dało? Trzeba było z tym czekać tyle lat?

Z tego (jeszcze jeden) wniosek, że rozwiązanie problemu Finbelli, jakie zaproponowali nam twórcy serialu, jest co najmniej absurdalne. To nie do przyjęcia, że chłopak i dziewczyna, którzy mają się ku sobie, nie zrobią żadnego kroku przez tyle lat! Już samo to, że w "Fineaszu i Ferbie" Fineasz jest tak niedomyślny, jest dziwne, ale to, że oboje będą parą dopiero w wieku 18-20 lat, jest po prostu kuriozalne. W dodatku okazuje się, że Flynn ostatecznie nie domyślił się prawdy, bo wszystkiego dowiaduje się od innych.

Dlaczego autorzy serialu nie zdecydowali się na "szczęśliwą" Finbellę dużo wcześniej, a zamiast tego zaserwowali nam rozwiązanie dziwne i sprzeczne z naturą ludzką (w normalnym życiu staliby się parą duuuużo szybciej)? Przecież gdyby to stało się szybciej, serial mógłby być o wiele ciekawszy, niż jest teraz! Powiedzmy sobie szczerze, nowe odcinki nie powalają, ale nie zamierzam się o tym teraz rozpisywać. Gdyby udało się połączyć Fineasza i Izabelę szybciej, serial przeżyłby "drugą młodość". Oczywiście, wiązałoby się to z ryzykiem, gdyż oznaczałoby to pożegnanie się ze wszystkimi niedomówieniami i nieporozumieniami wynikającymi z niedomyślności Fineasza, jednak patrzenie na "nieświadome zakochiwanie się" frajdy, przynajmniej mnie, nie sprawia. Jakże piękna byłaby ta scena z listem, gdyby Fineasz doczytał go do końca, a potem w towarzystwie wszystkich bliskich, odpowiedziałby na uczucia Izabeli...

Jak mogłoby to wyglądać

Fineasz i Ferb siedzą w ogródku i szykują kolejny wynalazek. Oczywiście, Fretka przypatruje się wszystkiemu z daleka, a Pepe leży spokojnie na trawie, na krótko przed tym, jak znowu gdzieś przepadnie. W tym momencie rozlega się pukanie do furtki i słychać słynne "Co robicie?", po czym autorka tych słów całuje w policzek ich głównego adresata. Oboje wymieniają zalotne spojrzenie, może jeszcze jakiś uścisk. Fineasz z radością wyjaśnia Izabeli kolejny plan, po czym ona się przyłącza. Powstawaniu wynalazku towarzyszą wzajemne spojrzenia, uśmiechy, żarty. Oboje nie mogą oderwać od siebie wzroku. Gdy wynalazek jest już gotowy, cała ekipa zabiera się do zabawy. Fineasz nie odstępuje Izabeli na krok, a ta jest szczęśliwa, bo wie, że jej ukochany chłopak nie widzi poza nią świata. Wszystkiemu przyglądają się Ferb (który choć został odsunięty na drugi plan, tak naprawdę się cieszy szczęściem brata, ale tego nie okazuje), Buford (który czasem zaserwuje jakiś docinek w kierunku zakochanych) i Baljeet (który jest może nieco zazdrosny o Izabelę). Od czasu do czasu nasza para może przeżywać swego rodzaju "kryzys" (wiem, zbyt mocne słowo), kiedy to Fineasz nie zrozumie czegoś tak, jak należy (w końcu jest specyficzny), ale ostatecznie para jest szczęśliwa ze sobą. Oczywiście pod koniec wielka idea znika, z przyłapania nici, Pepe wraca na miejsce i odcinek się kończy. 


I co? Można? Pewnie, że można... było. Oczywiście, takich ciekawych czy śmiesznych sytuacji w przypadku "szczęśliwej" Finbelli może być znacznie więcej, może nawet serial byłby ciekawszy wówczas, gdyby twórcy wykorzystali szansę? Tego się już nie dowiemy, bo Fineasz Flynn i Izabela Garcia-Shapiro zostaną parą za 8 lat.

Nie mamy na to wpływu

To tylko niestety gdybanie i marzenia... Jest jak jest i nie zmienimy tego. Szkoda tylko, że serial tak bardzo obniżył loty, przy czym wcale nie musiało tak być... Dan i Swampy mogli podjąć odważną decyzję, ale tak się nie stało, choć większość fanów na pewno wolałaby zobaczyć Finbellę dużo wcześniej, niż w "Act your age" (odcinek, który nie wiadomo kiedy zostanie wyemitowany). Może przestraszyli się pokazać dziecięcą miłość? Może nie mieliby pomysłów na "takie" odcinki? A może po prostu takie było założenie już wcześniej, gdy serial dopiero powstawał?

To już nieważne. Ja osobiście żałuję tylko tego, że w moim ulubionym serialu animowanym, mój ulubiony wątek został poprowadzony nie tak, jak powinien. Został poprowadzony po prostu źle.

Piotr T.

39 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że w tą sobotę wyemitują u nas "Operacja: placuszek z kruszonką" :). Już miałem nadzieję, że zastanę odcinek w poprzedni weekend. Niestety nie, zatem z niecierpliwością oczekuję kolejnej soboty :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak na marginesie: mała literówka we wpisie. Drusselsteinoween pisze się przez jedno s, nie dwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprawiłem tego Drusela :D. Dzięki za spostrzegawczość.

    Co do "Operacji...", to ja też na nią czekam, bo to świetny odcinek, szczególnie moment, gdy Izabela godzi się z już z tym, że prawda zostanie wyjawiona i uśmiecha się do siebie... piękna scena... oby dali odcinek w tę sobotę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Filip: brawo, znalazłeś tytułowy błąd :D!

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie to fajnie by było, gdyby Fineasz i Izabela zostali parą jeszcze jako dzieci - taki wątek dziecięcej miłości jest bardzo ciekawy i uroczy, nie mówiąc już o tym, że na tym właśnie polega niezwykłość tego wątku, że taka mała dziewczynka jest już tak mocno zakochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. W "Kwantowej opowieści" dowiedzieliśmy się, że po 20 latach Fretka nie przyłapie braci w sposób ją satysfakcjonujący, a Dundersztyc do tej pory knuje zło w swojej siedzibie. Teraz wiele lat po wakacjach życia (lecz niezbyt wiele) główny wątek miłosny się dopełni, ale (widać z opisu) rozwiązanie nie jest za dobre. To jest chyba trend twórców, aby rozwiązywać wątki główne poza standardową linią czasu serialu.
    Swoją drogą w odcinku "To nie jest piknik" reakcja Izy na szansę na rendez-vous mnie przeraziła (choć powinienem był bać się jej wcześniej przy cudownej technologii cyfrowej w "Retrospekcji") i obawiam się późniejszych sytuacji (może to będzie też "Operacja: Placuszki z kruszonką"). Zastanawiam się, dlaczego Iza starała się "wyleczyć się" z afektu.
    Ja już kończę wypowiedź, może z tego wyjdzie dyskusja. -Polishynell (dla odróżnienia od innych Bezimiennych)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witamy na blogu, zapraszam do rejestracji :). Dzięki za cenną opinię. Fakt, zauroczenie Izy jest momentami "niepokojące", tak jak wspomniana przez Ciebie mina Izy w odcinku z Niepiknikiem, lub właśnie te jej przeróbki na kompie.

    No właśnie, dlaczego wszystkie najważniejsze wątki rozwiązują się w innych czasoprzestrzeniach?

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny artykuł - sam nie jestem wielkim fanem Finbelii, dlatego jakbym nadal prowadził bloga to pewnie nigdy bym czegoś takiego nie napisał (kiedyś myślałem o czymś podobnym na temat Vanessy, bo to moja ulubiona postać i wątek). Osobiście nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że wątek Finbelli jest źle prowadzony. W prawie każdym disneyowskim serialu były już sytuacje, że dwoje głównych bohaterów z przyjaciół stawało się parą i zwykle kończyło się to rozstaniem po kilku odcinkach, bo stawało się to w jakimś sensie nudne. W dodatku Fineasz i Iza mają po 9-10 lat, więc nie jest to chyba jeszcze wiek na związek (wielokrotnie twórcy mówili, że dziewczyny dorastają szybciej niż chłopcy, stąd niespełniona miłość Izabeli). Dla mnie dobrze jest tak jak jest - Fineasz z dziewczyną przestałby być uroczym kreatywnym dzieckiem, tylko przedwcześnie dorosłym i ulegającym kobiecie człowiekiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w zupełności.
      Ale co do wieku Fineasza i Ferba, wydaje mi się, że mają trochę więcej niż 9-10 lat. Twórcy postanowili, że ich wiek nie będzie dokładnie określony, powiedzieli tylko, że mają ''mniej niż 15". Natomiast chyba w odcinku "Rodzinne Święta" padło zdanie "12 dorocznie święta rodziny Fineasza i Ferba". Ja bym stawiała, że mają gdzieś około 13 ;)

      Usuń
    2. To widzę, że wywiązał się sojusz przeciwko mojej opinii :D.

      Ale mi nie chodzi wcale o to, że Fineasz i Izabela jako para mieliby od razu planować ślub czy coś w tym stylu. Mam tu raczej na myśli pewnego rodzaju dziecięce zauroczenie, takie coś między przyjaźnią a prawdziwą miłością. Myślę, że taka relacja tych dwojga byłaby miła dla oka, tj. Fineasz traktowałby Izabelę jako swoją dziewczynę, choć możliwe, że sam nie wiedziałby jeszcze, co to dokładnie oznacza. Widać, że on mniej od Izabeli zna się na sprawach sercowych, więc jeśli byliby razem, to na pewno nie byłby tak szaleńczo zakochany jak ona. Ale tu chodzi o coś takiego, co mieliśmy okazję obserwować w serialu, a także w filmie. Np. w odcinku "Wrażenie tonięcia" Fineasz powiedział, że "ten cały romantyzm jest fajny", a w filmie Fineasz nie miał pretensji o ten pocałunek.

      Jednakowoż, gdyby wreszcie poznał prawdę (w "Operacji: placuszek..." był najlepszy do tego moment), to na bank zgodziłby się zostać chłopakiem Izabeli, choć jestem pewien, że dla niego znaczyłoby to coś zupełnie innego niż dla niej, w związku z czym mielibyśmy wiele wynikających z tego nieporozumień, zabawnych sytuacji, ale i momentami zapewne wzruszających.

      Marek - chętnie dowiem się, o jakich serialach mówisz, tj. tych, gdzie związki dzieci się rozpadały. Bo jakby co, to są też przykłady seriali, gdzie takie relacje mają rację bytu.

      Jak już wspomniałem, nie chcę Finbelli jako taki typowy związek, ale bardzo chętnie zobaczyłbym relację tych dwojga, opartą na niewinnym, dziecięcym, może nawet trochę naiwnym uczuciu.

      Usuń
    3. Dodam jeszcze, że nie chodzi mi też o to, żeby od razu cały serial przerabiać pod ten wątek. Ani o to, żeby było zbyt dużo przesadzonych scen z Finbellą. Ani też o to, żeby w każdym odcinku pokazywać, jak chodzą na randki (lub coś w rodzaju randek).

      Ale wkurza mnie też oglądanie, jak Fineasz sprawia wrażenie zainteresowanego Izabelą, podczas gdy kompletnie nie rozumie, co ona chce mu przekazać... Niech się chłopak zdecyduje.

      Jeśli chodzi natomiast o Act your age, to wiadomo - każdy czeka na ten odcinek, ale ja chcę go zobaczyć głównie po to, żeby wreszcie popatrzeć na szczęśliwą Izabelę, na koniec jej (zbyt) długich cierpień. Poza tym uważam, że AYA jako rozwiązanie problemu Finbelli to pomysł słaby. Wolałbym zamiast tego odcinka zobaczyć cały sezon normalnych odcinków FiF z Finbellą. Dopiero potem zrobiłbym odcinek, jak już dorośli i pokazałbym, co z tego wyszło.

      Bo ja to widzę tak: Fineasz dowiaduje się prawdy i zadowolony (jak w filmie). Zostają więc parą, okazują sobie uczucia na miarę swojego wieku, choć Fineasz pod względem świadomości całej tej sytuacji odstaje od Izabeli (bo chłopcy dojrzewają wolniej). Nie byłby to więc taki typowy związek, bo to w końcu dzieciaki. Wszystko rozwijałoby się z czasem.

      Usuń
    4. Nadal jestem na nie. Nie zniósłbym całego sezonu Finbelli i myślę, że dla większości stałoby się to w pewnym momencie męczące. Właśnie takie niespełnienie tego uczucia sprawia, że Finbella ma tylu fanów ;) A co do seriali to nie mówię o związkach dzieci, tylko głównych bohaterów, np. Sam i Freddie w "iCarly" czy tytułowi bohaterowie serialu "Austin i Ally" - kilka odcinków razem, ale potem zerwanie, bo na dłuższą metę zrobiłoby się nudno ;)

      Usuń
    5. Zgadzam się, że brak uczucia ze strony Fineasza przyciąga uwagę fanów. Ale pomyśl, ile można na to patrzeć? Zwłaszcza, że obecnie wygląda to żenująco, o czym już pisałem. Szczęśliwa Finbella ożywiłaby serial, co byłoby mu niewątpliwie potrzebne. Widzisz, jakoś sekret Pepe ostatecznie mogli zdradzić, choćby tylko Stefie. Więc są zdolni do rewolucji. A tak na marginesie, to, że nic nie robią z wątkiem Stefy i Pepe, też jest beznadziejne.

      Usuń
    6. Seriale, które przytoczyłeś, to nie są kreskówki. Ale nawet jeśli, to skoro nie udało się tym parom, to czemu nie Fineasz i Izabela? Tylko aby dobrze poprowadzić taki wątek, mądrze takie odcinki ułożyć...

      Usuń
    7. Tak samo jak Marekos jestem na nie. Owszem, może kilka odcinków z Finbellą miło by się obejrzało, ale na dłuższą metę byłoby to męczące.
      A co do wątku Stefy i Pepe też mnie to dziwi. Myślałam, że twórcy zamierzają go jakoś rozwinąć. Nie wiadomo nic na ten temat?

      Usuń
  9. Nic nie wiadomo. Może kiedyś będzie jakaś wzmianka o tym.

    No co z Wami? Sprzysięgliście się przeciwko mnie :D?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, spokojnie ;). Po prostu prowadzi się dyskusja i to bardzo inteligentna. Poparta dobrymi argumentami itd. Takie dyskusje bardzo przyjemnie się czyta :).
      No a wiadomo Piotrze, że w dyskusji nie zawsze wszystkie strony się ze sobą zgadzają. Jednakże jeśli ktoś się nie zgadza, to trzeba umieć wyjaśnić w kulturalny i dobry sposób dlaczego. I właśnie w waszych komentarzach tak jest, bardzo dobrze opisujecie, mądrze, kulturalnie. Świetnie się czyta :) :)

      Usuń
  10. A mnie bardzo zastanawia jedna rzecz. W Act Your Age ma być nareszcie scena Finbella. Tylko, że akcja rozgrywać się będzie o jakieś 7-10 lat później.

    No i jeżeli już dojdzie do oficjalnej premiery Act Your Age, to co będzie dalej w kolejnych odcinkach serialu? Co z wiekiem osób i co z wątkiem Fineasza i Izabeli?
    Czy po Act Your Age bohaterowie znowu będą młodsi, tzn. w tym samym wieku co teraz i znowu Fineasz nie będzie świadomy, iż Izabela go kocha?
    Co będzie po odcinku Act Your Age?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Czy może po premierze Act Your Age, twórcy pociągną to tak jak już będzie. Czyli bohaterowie zostaną starsi, wątek miłosny Izabeli i Fineasza się utrzyma?
      Jak się potoczy, coś wiadomo na ten temat?

      Usuń
    3. Nie no, oczywiście że każdy ma swoje zdanie, i nikt tu nikogo nie będzie z tego powodu gnoił :D. Dzięki za miłe słowa.

      Co do AYA, i tego co potem, to po tym odcinku wracamy do normalnych odcinków, tj. z Fineaszem i resztą jako dziećmi. Choć nie jestem do końca pewien, ile odcinków będzie po AYA.

      Usuń
    4. Nieee ;(. Chyba nie powiesz, że po odcinku AYA, już nie będzie więcej odcinków w których Fineasz wie, że Izabela jest w nim zakochana? Czyli nie będzie dalszego rozwinięcia ich miłości? Jeszcze gdyby AYA był godzinnym lub jeszcze dłuższym odcinkiem. Ale "ponoć" ma to być zwykły czasowo np. 30 minutowy.

      A może po AYA będzie dalsze rozwinięcie wątku Finbelli na zasadzie, że Fineasz również jest zakochany? Czyli 100% kontynuacja sytuacji z odcinka AYA? Jak uważasz?

      Usuń
    5. To będzie odcinek 30-minutowy, co jest potwierdzone. Potem nie będzie kontynuacji miłosnego wątku ;)

      Usuń
    6. I to kolejny powód, dla którego AYA to zły pomysł. Bo teraz mamy już pewność, że w normalnych odcinkach Fineasz i Izabela nie będą nigdy parą.

      Usuń
    7. Ale na tym polega urok serialu, że Izabela jest nieszczęśliwie zakochana. Chociaż mogliby zrobić z nich parę jeszcze, gdy są dziećmi, jakoś tak pod koniec serialu i mogłoby być parę odcinków, gdy są parą, ale nie za dużo, bo zepsuliby urok...

      Usuń
  11. Przy okazji: w obrazku z "Druselsteinoween" mina Izy wręcz mówi "Dlaczego tego nie zauważasz, Flynn?". - wiadomy P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Spoko, w następnej scenie z tobą zatańczę, teraz nie mam czasu" - Fineasz.

      Usuń
  12. Rozumiem Wasze (i moje też :) zauroczenie Phinbellą, ale myślę, że serial dla dzieci to nieodpowiednie miejsce na wątek miłosny.

    Fabuła serialu dotyczy dwóch braci, którzy codziennie budują nowe wynalazki.
    Są jeszcze dziećmi i bawią się jak dzieci. Dla przykładu podaję odc. Robo-drzewa (polecam go obejrzeć). Jest scena, w której Fineasz i Iza są razem (choć z Ferbem) i razem skaczą po trampolinie i robią różne rzeczy. Jak dzieci!

    Jeżeli serial ma pozostać taki sam, bohaterowie nie mogą dojrzewać. Można powiedzieć, że widzowie dorastają razem z nimi, ale pojawiają się też nowi, młodsi.
    Gdyby Izabela po przyjściu do ogrodu całowała się z Fineaszem i przytulała, wyglądało by to... po prostu dziwnie.

    Wątek Phinbelli musi zostać poboczny, chyba że chcecie, by FiF był zupełnie innym serialem. Może nawet operą mydlaną. W miłości najważniejsza jest wolność :)

    Jeden odcinek poświęcony miłości to dobry pomysł. Być może przed odcinkiem powinno pojawić się ostrzeżenie:
    "Uwaga. Niniejszy odcinek jest dedykowany osobom dorosłym i może być niezrozumiały dla młodszych widzów. Dla dzieci zaleca się opuszczenie tego odcinka."
    Taki skrajny przypadek :P

    No to się wypisałem. Muszę iść spać, bo nie wstanę na "Placuszek z kruszonką" ;)

    Pozdrawiam, Wojtek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wojtek:

    1. "...ale myślę, że serial dla dzieci to nieodpowiednie miejsce na wątek miłosny".

    Aczkolwiek wątki miłosne Jeremiasza i Fretki, czy Vanessy i Monty'ego są w serialu ostatnio głównymi.

    2. "Jeżeli serial ma pozostać taki sam..."

    Serial już dawno nie jest taki sam...

    3. "Wątek Phinbelli musi zostać poboczny, chyba że chcecie, by FiF był zupełnie innym serialem. Może nawet operą mydlaną".

    Nie chciałem, by wątek Finbelli stawał się głównym. A już na pewno nie chcę, by FiF był operą mydlaną. Ale wg mnie można wprowadzić wątek tej dziecięcej miłości tak, by nie zepsuć serialu, a nawet go polepszyć, co obecnie nie jest trudne.

    4. "No to się wypisałem. Muszę iść spać, bo nie wstanę na "Placuszek z kruszonką" ;)"

    Ja tam oglądam dopiero, jak wrzucą na baje.pl :D.


    Bez spiny i z pozdrowieniami!

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim zdaniem jednak fajnie by było jeśli Act your age przedstawiało by Fineasza i Izabelę w wieku nastoletnim.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo bym chciała, żeby w jakimś innym odcinku był wątek miłosny.Byle jaki, ale tak żeby popcorn się przydał ;3

    OdpowiedzUsuń
  16. Cóż bezsensu robić odcinek gdy są dorośli, a potem znów dzieci. A yo dlatego?, że jakiś fan chciał zobaczyć Fineasza i Ferba dorosłych. No okey, ale ja bym to inaczej zrobiła.Czyli tak:
    5p5 przyjaciół buduje jakieś urządzenie do zabawy potem się bawią itd. Tymczasem Dudek buduje inator, który miałby wysłać jego braciszka do przyszłości. Jednak Pepe krzyżuje mu plany i walczą. W pewnym momencie Dudek oparł się o inator kliknął guzik i laser strzeli prosto w głównych bohaterów (w Fineasza, Ize, Ferba, Buforda i Baljeta)kktórzy przenoszą się w przyszłość i widzą na swoim podwórku zmiany.TTymczasem przerażony Pepe próbuje to odwrócić, lecz mu się nie udaje, gdyż inator wybucha, a Dudek mówi, że można się wydostać z przyszłości w jeden sposób. Czyli samemu zbudować maszynę, która by przeniosła 5 przyjaciół spowrotem do odpowiednich czasów. Tymczasem wprzyszłości bohaterowie ukrywają się rozglądając się gdzie są, gdy nagle zauważają Bugorda Baljeeta i Ferba tylko o 10 lat starszych. Fineasz wpada na pomysł jak wrócić do domu.Otóż poszukują części do maszyny, kktórą zbudują. Wszyscy szukają po za Fineaszem i Izą. Oni dwaj z ukrycia zauważają siebie o 10 lat starszych, którzy się tulą, a potem całują. (JJest wątek Finabelli? Jest. ) I Fineasz i Izabela patrzą się na siebie rumieniąc się. Iza miała odwagę mu powiedzieć co do niego czuje, ale gdy tylko położyła swoją rękę na jego Buford im przeszkodził mówiąc, że nie czas na to i trzeba się wydostać. Fineasz pomógł wstać Izabeli jeszcze się rumieniąc i pobiegli pomóc reszcie.PPodczas budowy maszyny Iza próbowała Fineaszowi wyznać uczucia, lecz na próżno. Poddała się i usiadła smutna z boku gdy reszta kończyła budować. Co jakiś czas Fineasz zerkał na nią z lekkim uśmiechem i rumieńcarumieńcami.Iza też się rumieniła, ale mniej od niego. Buford zauważył rumieńce na twarzy Fineasza i mówił:"kktoś tu jest zakochany cały się rumieni!","Iza nie da rady mu tego powiedzieć choć cały czas się rum..."NNie dokończył, gdyż Ferb z BaljeeBaljeetem walneli go tak mocno, że zemdlał.Wsadzili go do pojazdu i cała ekipa wróciła fo swoich czasów. Wszyscy się rozeszli po za Fineaszem i Izą. Siedzieli pod drzewem patrząc na siebie zalotnie. Po kilku sekundach/minutach Izabela pocałowała go, a ten uśmiechnął się (tsk jsk w odcinku specjalnym FIF Star Wars po tym jak ona go pocałowała) i zarumieniony z zadowolenia położył się na trawie. Przez jakiś czas nic nie mówił. Iza zaczynała powoli żałować tego co zrobiła. Jednak po jakimś czasie Fineasz się odezwał mówiąc, że to było fajne i sam ją pocałował. Zostali parą (xxD ) na drugi dzień(bbo ten moment był w nocy) gdy bracia znów coś budowali to Ferb Baljeet Buford a nawet Fretka i Irving dowiedzieli się o tym, że on i Iza nie są już przyjaciółmi. ..*pprzerażenie innych* jesteśmy parą.*pprzytulił się do Izy, a reszta odetchnęła z ulgą*
    Dudek został pokonamy Pepe wrócił do właścicieli i akurat załapał się na imprezę z okazji tego, że Fineasz i Iza są parą.
    Koniec. I co tsk trudno im było coś w tym stylu wymyślić? Wg jest dobre, a wg was?
    Taaa... Gratuluję tym co przeczytają moją "nudną" hishistorię do końca. Dobranoc i Pozdro
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i przepraszam za błędy.CCiężko się pisze na telefonie gdy nie ma się dostępu do komputera o takiej godzinie. Mam nadzieje, że zrozumiecie

      Usuń
    2. Wcale nie jest nudna. Mi się podoba ta historia, zdecydowanie coś w tym stylu mogli użyć twórcy Fineasza i Ferba, ale niestety, czasu nie cofniemy.

      Usuń

INFORMACJA NA TEMAT KOMENTARZY
Pole komentarzy wyświetla się jedynie w celach archiwalnych. Uczestnicy bloga nadal mają to okienko aktywne, ale wpisy i tak są kierowane do moderacji, którą nikt się nie zajmuje. Jest to jedyne sensowne ustawienie, pozwalające zachować dotychczasowe komentarze. Zgodnie z powyższym proszę NIE próbować dodawać nowych.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.