środa, 30 listopada 2016

Ciekawostki i komiksy #9

W październiku było wcześnie, a teraz później :D No, więc "Fineasz i Ferb" już się skończyło, więc ciekawostek już zbytnio nie ma, ale może coś się znajdzie.

Jakiś miesiąc temu jakaś mini reporterka, która zwie się Lindalee Rose (8-letnia YouTuberka) poprowadziła wywiad z twórcami "FiF" i "MML" i zapytała się czy będzie crossover "Fineasz i Ferb" x "Milo Murphy's Law". Odpowiedzieli, że nie mają na razie żadnych planów, ale że to jest możliwe.

Wywiad

"Fineasz i Ferb Piżama Party" Część 9

Zapraszam do czytania!

Ciąg dalszy nastąpi...

niedziela, 20 listopada 2016

To może dalsza część opowiadania? :D

Witam Was, to znów ja! :D
Dalej wstawiam to 4-cześćiowe opowiadanie, taa, te takie sobie, ale spokojnie, trochę to potrwa, zanim dostanę weny :D Tak więc miłego czytania ;)

CZĘŚĆ 2. (Na podstawie opowiadania Patryka „Zupełnie inne wakacje Fineasza i Ferba, cz. 1”)
                Ferb jednak wcale nie poszedł budować. Był naprawdę smutny przez ostatnie wydarzenia.  Tak naprawdę poszedł do parku. W miejsce, gdzie nikogo nie było, Chciał zebrać myśli: „A może On ma rację? W sumie to robi się pomału nudne… Ale…” Fletcher nie wiedział co robić, jak teraz postąpić. Był na siebie zły za słowa, które skierował do Fineasza. Że nie jest jego bratem, że nie są już przyjaciółmi… Podniósł na chwilę głowę i naprzeciwko siebie zobaczył drzewo podobne do tego, które rosło w ogródku braci. Podszedł do niego i zaczął sobie przypominać jak razem budowali kolejkę, stację kosmiczną, jak walczyli z aptekarzami, jacy byli ze sobą szczęśliwi… W jego oczach pojawiły się pierwsze od pewnego czasu łzy…
A w domu Fineasz cały czas leżał i nic nie robił. Tak jak leń z tego jednego wiersza, którym maltretowali nas w przedszkolu J. Nawet nie myślał o tym, co porabia teraz jego brat i co czuje. Do jego pokoju weszła Fretka. Też chciała zrozumieć czemu w ogródku od początku wakacji nic się nie dzieje:
                -Cześć, Fineasz.
                -Cześć, Fretka, co ode mnie chciałaś?
                -Wiesz, chodzi mi o to, ż jeszcze nic nie zbudowałeś tego lata… Chciałam się zapytać czemu.
                -Jezu, wszyscy to samo… od tego odpocząć.
                -Ale odpoczywałeś od tego cały rok szkolny!
                -Yhm, czyli Ty też przeciwko mnie. – Fineasz miał coraz bardziej tego dosyć. –Mam już tego dosyć…
                -Fineasz, to ja mam tego dosyć.  Słyszałam Twoją kłótnię z Izą i Ferbem. Nie możesz być taki, bo wszystkich od siebie odsuniesz…
                -O! Pani mądralińska się znalazła! Wiesz co, lepiej już sobie idź. – Tu Fineasz już nie wytrzymał.
                -Ehhh… Fineasz, to chyba nie Ty…
                Odpowiedzi już nie było. Fretka wyszła, a Flynn robił to co wcześniej do końca całego dnia. Faktycznie, co nie był Fineasz, którego znam… Później, gdy robiło się już ciemno do domu wrócił Ferb. Długo płakał w parku pod drzewem, starając się na marne pozbierać wszystkie myśli. Było ich za dużo i nie dawał rady, tak jak mój odkurzacz nie potrafi posprzątać mi dywanu
J (Tak wiem, śmieciowy ten odkurzacz J ) Wracając jednak do naszej opowieści: Fletcher zjadł coś szybko, wziął prysznic i poszedł spać. Nie chciał patrzeć na Fineasza a tym bardziej z nim rozmawiać. Klął los za to, że mieszka z nim w jednym pokoju. Na szczęście nie wymienił z bratem ani jednego słowa. Bo ten już spał J Spał i miał taki oto sen, który powinien skłonić go do myślenia:
                Słoneczny dzień. 10 rano. Fineasz i Ferb leżą sobie w łóżkach i nic nie robią. Przez Flynna już dawno zapomnieli jak się buduje. Stali się stuprocentowymi leniami
J Jest bardzo gorąco, nagle robi się coraz cieplej. Ferb jest zaniepokojony:
                -Co się dzieje? Nagle zrobiło się jeszcze bardziej gorąco!  – Pyta brata.
                -Nie wiem, ale mało mnie to interesuje. – Odpowiada mu spokojny Fineasz. – Leż i ciesz się, że nic nie musisz robić.
                -Ale z każdą chwilą jest jeszcze i jeszcze bardziej gorąco! Bracia jednak… śpią. Nagle coś budzi Flynna. Otwiera oczy i widzi… ogień! Zaczyna krzyczeć do Fletchera:
                -Ferb!! Wstawaj!!! Pali się!!!
                -Co się pali? – Odpowiada zaspany.
                -Dom! Dom się pali!!!
                Na te słowa „zielonowłosy” podrywa się z łóżka i też widzi płomienie.
                -Biegnij szybko po gaśnicę, będę za tobą! – Mówi do brata.
I już Fineasz ma ją w ręku:
                -Ferb, ale jak się tego używa? Ja już zapomniałem…
                -Ja też nie wiem… Ale gdyby nie ty i to twoje „nicnierobienie” to na pewno byśmy wiedzieli jak i uratowalibyśmy teraz siebie, Fretkę i rodziców!
                Tu Fineasz się budzi. Po paru głębokich oddechach dochodzi do wniosku: „Zrobiłem źle. Pokłóciłem się z Ferbem, Izą i Fretką, ale mieli rację. Co ja narobiłem?... Byłem taki głupi i nie dałem się przekonać do ich zdania, chociaż mieli rację. Tak, wszystkich poróżniłem. Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno na przeprosiny…”

_____________________________________
Tak w ogóle to dodałem ankietę, też bez weny, ale trzeba przecież coś tu robić, nie? :D
I to nie jest tak, że ja Was olewam, i wchodzę tu żeby dodać cokolwiek, po prostu chwilowo nie wiem co, ale coś wymyślę, spokojnie :)
.ferb ;) 

poniedziałek, 31 października 2016

Tyle czekania i niedoczekania

Wiem, znów poruszam temat Klipowego-Odliczania, które i tak nie nadejdzie. 

Jeśli ktoś nie mógł obejrzeć tego odcinka albo nie zrozumiał z angielskiego to mam dla was odcinek ten z polskimi napisami, żebyście coś zrozumieli. Podzielony w częściach, ponieważ YouTube by zablokował. Napisów nie zrobiłem ja, lecz mój znajomy. 











wtorek, 18 października 2016

"Tooo jaaaaa!" :D / "FiF. Historia życia. Wersja specjalna. Podejście 2." cz. 1/4

Dobry :D
Wiecie, muszę się Wam do czegoś przyznać... Powrót /ferba! :D

To ja... znów :P

Jakoś tak się stęskniłem za byciem aktywnym adminem, rzucam gegre, histe, mate, WOS, i co tam jeszcze i zaczynam pisać posty!!! :P

Tak więc... Ogłoszenie parafialne? :D

1. Wiecie, że funkcję admina po Piotrze objąłem koło roku temu (coś ok. 11 miesięcy dokładniej :P ). Wtedy napisałem takie 4cześciowe opowiadanie "FiF. Historia życia. Cześć specjalna". Napisałem je jeszcze raz. Tym razem nowym i bardziej rozwiniętym językiem. Wstawiam dziś pierwszą część. Jak się domyślacie "Wersja specjalna" oznacza, że będą też inne "wersje". Będą i to szybciej niż się spodziewacie :P
2. Patryk, od następnego okresu to ja mogę robić sondy? Ty i tak masz pełno roboty, ploooosze :D

Teraz opowiadanie, więcej z siebie nie wycisnę :P

"FiF. Historia życia. Wersja specjalna. Podejście 2." cz. 1/4

CZĘŚĆ 1. (Na podstawie opowiadania Patryka „Zupełnie inne wakacje Fineasza i Ferba, cz. 1”)
                Każdy z nas z utęsknieniem czeka na ten dzień. Ostatnie chwile nauki i za razem pierwsze chwile słonecznego odpoczynku. Wyżej wymieniony jest jeszcze ważniejszy dla tych, którzy kończą jakąś szkołę. Tak było w przypadku Fineasza i Ferba – właśnie dziś 15letni bracia i ich przyjaciele kończyli naukę w gimnazjum. Na świadectwach dzieci z rodziny Flynn-Fletcher’ów, jak zwykle, widniały czerwone paski. Byli z siebie bardzo dumni i z tą dumą kończyli kolejny rozdział swojego życia. Te wakacje jednak zaczną się ciekawiej niż każde ostatnie…:
                -To Fineasz, co dziś zbudujemy? – Ferb nie mógł się już doczekać, myślał o tym cały rok szkolny.
                -Daj spokój, brat. Nie możemy spędzić chociaż jednych wakacji normalnie?
                -Ale jak to normalnie? – Do dyskusji przed budynkiem szkoły dołącza się Izabella.
                -Tak zwyczajnie, nie budując niczego. Chodź raz dajmy sobie z tym spokój…
                -Ale Fineasz, przecież ty kochasz budować! – Iza zaczęła już krzyczeć ze złości i jednocześnie zdziwienia.
                -Izka, ludzie się zmieniają. – Odburknął Flynn.
                „Co się z nim stało?! <<ludzie się zmieniają.>> Co to ma wszystko znaczyć?!...” Tak brzmiały myśli wracającej do domu Izy…

                Minęły już 3 dni wakacji. W sumie to bardziej „dopiero” bo Ferbowi bez budowania straaasznie się dłużyło. Nie mógł wytrzymać bez budowania czegokolwiek i  w ogóle nie rozumiał zachowania Fineasza, Iza miała podobne odczucia. Oboje postanowili z nim porozmawiać. Urządzili coś w stylu konfrontacji:
                -Cześć – Do „czerwonowłosego” leżącego na łóżku podchodzi Izabella.
                -Cześć – Odpowiada Flynn, jakby był zaspany.
                -Słuchaj, mam do Ciebie pytanie.
                -O co chodzi?
                -Czemu jeszcze nic nie zbudowałeś tego lata?
                -Właśnie, czemu? – Zanim Fineasz zdążył wydusić słówko, do dyskusji wtrącił się jego brat.
                -Czemu wszyscy przeciwko mnie?! – Flynn nagle jakby ożywa. – Gdziekolwiek nie pójdę: „Czemu nic jeszcze nie budujesz?”, „Może razem z Ferbem byście coś skonstruowali?”. Tak trudno zrozumieć, że chcę od tego odpocząć? Mam dość budowania i tyle.
                -Masz dość budowania?! Fineasz, myślałam, że jesteś inny. – Izce napływają łzy do oczu. W głowie krąży jej następujące zdanie: „Kocham Go. Ale chyba tylko wtedy, gdy coś buduje. Gdy jest… sobą…” Wściekła wychodzi z pokoju, zatrzaskując drzwi.
                -Fineasz, lepiej się zastanów, co robisz. – Dodał Ferb. – Ja idę coś zbudować.
                -Aha, czyli Ty też? A myślałem, że zawsze jesteś ze mną.
                -Wiesz dobrze, że staję po Twojej stronie, ale tu przesadzasz. Mówię Ci, jeszcze raz: zastanów się co rob…
                -Dobra idź! – Tu Flynn mu przerywa. – Idź do Izy i razem sobie coś tam budujcie. A mi dajcie święty spokój!
                -I tak właśnie zrobię. - Po chwili jeszcze dodaje – Fineasz, nigdy tego nie chciałem, ale to koniec naszej przyjaźni. Wszystkich poróżniłeś. Nie wiem co się z Tobą dzieje, ale kiedyś byłeś inny, Nie jesteś tym Fineaszem, którego znam. Nie jesteś moim bratem.
                Po wypowiedzeniu tych drastycznych słów Ferb wychodzi. Fineasz w ogóle nie zrozumiał wagi wypowiedzianych przez niego słów. Myślał sobie tylko: „Czego oni wszyscy ode mnie chcą? Uwzięli się jak nie wiem co…” Mam nadzieję, że naprawi swój błąd…

Jeszcze dodam:
1. Musicie mi wybaczyć, ale to opowiadanie pojawiało się epizodycznie w innych miejscach (jak już wspominałem na tym blogu też tylko w innej wersji) Wybaczcie mi, że je znów wstawiam, ale muszę czymś zapchać posty, zanim nie napiszę następnych części :P
2. Do następnego posta! :D
3. /ferb ;)

poniedziałek, 10 października 2016

Do obejrzenia!

Nie wiem dlaczego, ale Milo w tym stroju przypomina mi Rossa z "Kim Kolwiek"

Już dzisiaj swoją premierę miały 2 nowe odcinki Milo! Obejrzyj tutaj!

I jak się wam podobają kolejne odcinki? Mi akurat ten pierwszy odcinek mnie bardzo rozśmieszył. Zapraszam do oglądania!

środa, 5 października 2016

Ciekawostki i komiksy #8

Hello! It's me!  Witam w naszym cyklu "Ciekawostki i komiksy". W tym miesiącu wcześniej, ale to dlatego, że dzisiaj mija rocznica odkąd "Fineasz i Ferb" jest nadawany w Polsce! Na wstępie zaznaczę, że nie planowałem dziś tego posta, ale tak wyszło. Zanim przejdziemy do cyklu to najpierw pokażę wam klipy nadchodzących odcinków Milo:


                                         

                                          

Piosenka "Don't Break Me"
Pamiętajcie, że najbliższy odcinek już w ten poniedziałek! A 21 października dostępna będzie rozszerzona wersja czołówki. 

Ciekawostką jest to, że zaprezentuję wam dziś koncepcje "Fineasza i Ferba":


                                      














Koniec koncepcji
Komiks!

"Fineasz i Ferb Piżama Party" Część 8

Zapraszam do czytania!
Ciąg dalszy nastąpi...