Na początku przepraszam, ze tak długo mnie nie było. Pracowałam nad tym potem przez cały ten czas, ale też musiałam to połączyć z nauką, jednak teraz jestem juz gotowa.
Opowiem wam historię, która w Polsce nie jest za bardzo znana, w przeciwieństwie do innych krajów, gdzie narobiła niemało szumu. Dlatego to tyle trwało. Musiałam nabierać trochę materiałów z zagranicznych forach, a moja znajomość angielskiego jest, hmmm... Raczej znikoma.
Otóż, po sieci krążą teorie, jako by Fineasz i Ferb był stworzony, na podstawie historii, imieniem Marry, żyjącej w Rosji. Chorowała ona na schizofrenię. Miała ona dwóch braci i z powodu zwoje choroby, wyobrażała sobie, że tworzą różne wynalazki, o których mówiła mamie. Były one jej wymysłem, wiec oczywiście matka nic nigdy nie zobaczyła. Słyszałam też, że Perry był tak naprawdę wypchanym pluszakiem, a w jej głowie tajnym agentem toczącym bój o dobro świata. Podobno też Marry pisała pamietnik, w którym zapisywała swoje odczucia i miałam nadzieję, że do internetu wyciekły zdjęcia choć jednej strony, ale niestety nie. Nastolatka, z uczucia furii i frustracji popelniła samobójstwo w 2007 roku.
Historia jest łudząco podobna do fabuły Fineasza i Ferba. Twórcy, co prawda wyrzekł się jako by obie historie miały jakiś związek, ale to nikogo nie dziwi. Gdyby ktoś się dowiedział, że bajka dla dzieci inspirowana taką historią, konsekwencje były by nieprzyjemne.
A wy co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzu jakie jest wasze zdanie na ten temat. Ja mam nadzieję, że jeszcze uda mi się coś znaleźć ciekawego, a zwłaszcza nurtujący mnie pamiętnik Marry. Jeśli się czegoś dowiem, od razu dam wam znać
Do zobaczenia :)))
Weronika
Hej, tu ponownie Piotr. Chciałbym się odnieść do tematu posta. Otóż historia o Marry jest raczej zmyślona, a na pewno FiF nie był inspirowany żadną z tego typu mrocznych opowieści. A jeśli chodzi o pomysł na newsa, to polecam napisać recenzję "Efektu Fineasza i Ferba", który osobiście właśnie obejrzałem. Więc tak:
OdpowiedzUsuńSuper było wrócić do serialu, który tak mnie kiedyś wciągnął. Przy okazji poznałem też nową produkcję Dana i Swampy'ego (obejrzałem też pierwszy odcinek serialu o Milo) i muszę przyznać, że jest chyba nawet zabawniejszy niż FiF. Optymizm głównego bohatera powala i nie da się go nie lubić. Raczej skuszę się na kolejne odcinki :). Humor słowny z FiF zachowany, ale widzę pewne różnice na plus. Do tego chyba lepsze polskie tłumaczenie dialogów i piosenek niż w FiF.
Co do "Efektu...", to tutaj też pozytywnie, choć denerwował zmieniony polski głos Fineasza. Tak jak to, że z Izabeli zrobili postać trzecioplanową... Fretka w połowie odcinka jakby zaginęła. Dobry i śmieszny wątek z Dundersztycem jako Profesorem Czasem. Myślałem, że powrót autorów do FiFa już na tak wczesnym etapie serialu o Milo to akt desperacji z powodu nieudanego pomysłu na nowy serial... Ale myliłem się. Serial o Milo wydaje się być fajny i jak już wspomniałem, raczej obejrzę więcej odcinków :). Powrót FiF'a też udany. Czekam na opinię Adminki i innych. Miło znowu wpaść na bloga. Pozdrawiam!
Piotr T (dawny admin)
Super teofia jusz słyszałem to i wiem ze to prawda bo muj brat zna goscia ktury pracuje w dysney i powiedział ze to prawda jak mi to brat powiedział to sie zesrałem ze strachu
OdpowiedzUsuńKażdy już we ze masz 8 lat i tak nigdy nie było xD
OdpowiedzUsuńKtoś się starał szukał informacji na temat teorii a ty taką osobę obrażasz napisała że nie wie i to tylko teoria a po za tym na jakiej podstawie określasz jej wiek?
Usuń