piątek, 12 czerwca 2015

Komentujemy "Ostatni dzień lata"


Sobota, 13. czerwca, godzina 12:45, Disney XD. Wielkimi krokami zbliża się wyczekiwany odcinek "Fineasza i Ferba", kończący 4. sezon, a także i całą kreskówkę. I podczas gdy większość z Was będzie napawać się polską wersją "Ostatniego dnia lata", ja w tym czasie będę poza swoim rodzinnym miastem, tak więc nie tylko nie obejrzę w sobotę odcinka, ale też nie będę w stanie napisać na ten temat newsa...

Dlatego proponuję już teraz otworzyć w komentarzach dyskusję na temat pożegnalnego epizodu FiF. Zachęcam do wyrażania swoich opinii nt. tego ważnego dla fanów serialu wydarzenia. Co Wam się spodobało? Co najbardziej przyciągnęło uwagę? Co zapamiętacie na długo? Krótko: W "Fineaszu i Ferbie" nadchodzi czas podsumowań oraz, niestety, pożegnań!

Pozdrawiam (aktualnie z Bydgoszczy, a w sobotę z Warszawy),

Piotr

53 komentarze:

  1. A dodasz tutaj na bloga polską wersję piosenki "Thank you for coming along"?

    OdpowiedzUsuń
  2. SPOILER! Obejrzałem przed chwilą. Najbardziej w oczy rzuciło mi się to, że na dzień, który się powtarzał, mówili wczoraj (wiecie, o co chodzi). Spodziewałem się najlepszego odcinka, ale nie spełnił w pełni moich oczekiwań. Tym niemniej był świetny, a na końcówce ryczałem. ;_; Ta piosenka jest super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny najlepszy odcinek w życiu! :D Już trzeci!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odcinek obejrzany. Czekam na "Z akt O.B.F.S."

    OdpowiedzUsuń
  5. a kto ma i się podzieli?

    OdpowiedzUsuń
  6. SPOLER!
    Bardzo fajny i emocjonujący odcinek :) Jak się kończył, to aż się dziwiłem, że tak szybko minął - czyli był wciągający, bo czas przy nim szybko leciał. A może to przez te zakłócenia czasoprzestrzeni? :D

    Kocham Disney XD - przed odcinkiem była reklama pasty do zębów xD (ja nawet akurat tej używam :P ). Ale na serio, to jest spoko - zdaje się, że na amerykańskim Disney Channel oraz Disney XD robią w trakcie odcinków dłuższych niż 11 min przerwę na reklamy, co musi być wkurzające, a na polskim tego nie ma ^^
    Rozwalał mnie Norm w tym odcinku xD I świetne było, jak Fineasz stwierdził, że Linda i Lawrence muszą mieć nudne życie, jak nie mają żadnych dzieci, a w następnej scenie dali jakiś ich idiotyczny taniec :D

    I taka słodziutka była scena z Izabelą, która przypomniała sobie Fineasza... <3 :P

    Szkoda może, że nie pokazali, czemu Vanessa i Monty się rozstali i potem Vanessa była z Ferbem w AYA... o.O I ciekawe, czy "nawrócenie" Dundersztyca doprowadziło do tego, że został nauczycielem w szkole córki. To w ogóle jest dziwne, bo kilka odcinków jest chronologicznie po lecie (np. "Ferie zimowe Fineasza i Ferba", "To duch!" czy "Szczęśliwego Nowego Roku!") i tam Dundersztyc jednak jest zły o.O W tym bożonarodzeniowym odcinku Fretka nawet wspominała projekty z lata. Chyba, że te odcinki były np. po lecie rok wcześniej niż lato z serialu i tamtego lata też robili wynalazki... Albo po prostu serial nie ma sensu. Raczej chyba to drugie xD

    Może jeszcze w "Z akt O.B.F.S." wyjaśnią trochę tajemnic, np. rozstanie Monty'ego i Vanessy. W ogóle to cieszę się, że jeszcze nas czeka ten odcinek, bo inaczej już byłby koniec :/ Ta kreskówka jest taka cudowna, że lgną do niej nawet dorośli, np. ja, chociaż mam już 20 lat. Będzie mi tego brakować. Piosenka końcowa ma trochę smutny charakter.

    Podobno panowie Dan i Swampy nawet płakali z powodu końca FiF. W końcu tyle lat na tym spędzili (ja tę kreskówkę dopiero latem 2012 poznałem, ale i tak zdążyłem się nią nieźle nabawić i widziałem wszystkie odcinki). Powinni za nią dostać Pokojową Nagrodę Nobla :D W końcu dali radość światu - i dzieciom, i dorosłym. Radość to pokój, a smutek to zło i chaos.

    Podobno mają być te robaki z "Duśka 101" w "Z akt O.B.F.S." :D Podobno wiele osób ich nie lubi, ale mnie one rozwalają :D W każdym razie, na pewno jeszcze ten bonusowy odcinek będzie fajny :) Więc jeszcze do jesieni nie musimy się rozstawać z FiF :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto ten taniec: https://www.youtube.com/watch?v=dka1puHDFo4
      I słodka Izabela: https://www.youtube.com/watch?v=F4o5zJA6_Yw

      Usuń
    2. W ogóle widać brak konsekwencji w tym serialu. Ponadto to powinno być więcej niż jedno lato, bo był odcinek zimowy, o nowym roku etc. Chronologia jest bez sensu trochę, a w sumie to nawet pokusiłbym się o stwierdzenia, że jej za dużo nie ma. :P Ale nobody cares, bo serial jest super. I szkoda, że na koniec nie było sceny ze wszystkimi postaciami z serialu. :(

      Usuń
  7. Kiedyś w komentarzach była mowa, że jakiś ktoś będzie kontynuować serial jednak, to nadal jest możliwe przez niego? Jeśli nie to smutno jest gdyż zasmuciło mnie ostatnie pomachanie Fineasza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Piotr T, admin tego bloga, mówił, że zna jakiegoś Rosjanina, który się nazywa Wiktor Polakow i zamierza kontynuować serial. Ale prawdę mówiąc, wątpię, żeby to się udało - ja też sobie mogę postanowić, że będę kontynuować i co? Uda mi się? To chyba dosyć mało prawdopodobne.

      Podobno on kontaktował się z twórcami i ci mu powiedzieli, że wtedy by chcieli większość zysków. Można pomyśleć, że w takim razie to rozważają. Ale sądzę, że twórcy mogli sobie z niego trochę żartować, mówiąc mu to.

      To nie taka prosta sprawa. Ten gościu musiałby mieć miliony dolarów, żeby wykupić prawa, a i tak nie wiadomo, czy by zgodzili się sprzedać jakiemuś pierwszemu lepszemu kolesiowi - prędzej by pewnie sprzedali jakimś znanym twórcom świetnych fanfików, ale nawet i ich szanse są marne.

      Mnie też smutno z powodu końca FiF :( Ale pomyśl, Fineasz by nie chciał, żebyś się smucił, tylko dalej żył i chwytał dzień ;) Dlatego się uśmiechał, jak machał nam wszystkim na pożegnanie - to było skierowane "do wszystkich i każdego z osobna" :)

      Usuń
  8. Rozwalił mnie tekst Buforda kiedy Fredka ściągnęła jego i Izabelę do Baljeeta:
    "Ja ciągle jeszcze śpię".

    Albo jak Baljeet tłumaczył na tablicy o co chodzi z zakłóceniami w czasie, a Buford nie mógł wytrzymać i zasypiał.

    Haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, przecież czas z punktu widzenia fizyki, filozofii, religii czy czego tam kto chce, jest fascynujący ^^

      Usuń
  9. "Znacie to powiedzenie: Nigdy nie pytajcie o źródło tymczasowych zaburzeń czasoprzestrzeni".

    Więc: Ten odcinek był naprawdę świetny i trzymający w napięciu. Było sporo żartów i nawet dramaturgii, a piosenka finałowa naprawdę zmiażdżyła - genialny sprint przez wszystkie 4 sezony. Myślałem w ogóle, że w tym odcinku Dundersztyc nie będzie zły od samego początku, ale dopiero teraz dotarło do mnie, że to byłoby nielogiczne, gdyż "Dusiek 101" ma miejsce po wakacjach, a to właśnie w "ODL" nastąpił kulminacyjny moment w życiu naszego doktora. Pamiętam moment, gdy Fineasz po zostaniu wessanym powiedział, że rodzice muszą mieć nudne życie bez dzieci, po czym pokazano ich tańczących Taniec Dziobaka (tak, ta piosenka nie powstała na potrzeby tego odcinka, kto chce, niech sobie poszuka Platypus dance) :D.

    Ogólnie w odcinkach tego typu (tzn. takich, gdzie są wariacje z czasem) często gubię się w fabule, ale tu nie było tak źle :D. Trochę mnie w odcinku zaskoczyła scena, gdy Izabela przymierzyła rybaczki, a wszyscy patrzeli na nią jak na dziwaczkę. Takie zachowanie było bardziej w stylu Buforda, niż jej. Dziwny moment...

    Kolejne zaskoczenie, gdy Vanessa powiedziała, że dostała staż w OBFS-ie. To totalny szok, w życiu bym się nie spodziewał, że ona chce tam dołączyć :D.

    @Chłopak ze wsi - o ile się nie mylę, akcja serialu toczyła się przez dwa lata. Choć z finałowej piosenki wynika co innego, faktycznie.

    Co do sprawy Wiktora Polakowa, postaram się niedługo dowiedzieć, co i jak.

    Zgadzam się z Fatherem, że przypomnienie sobie Fineasza przez Izę było słodkie ;). A brak Monty'ego i jakiejkolwiek wzmianki o nim to wielki sukces. Ogólnie to chciałbym, żeby to kontinuum wessało też jego, bez możliwości przywrócenia do serialu xD. Ale pewnie będzie tak, jak mówi Father, że w odcinku specjalnym o Agencji go dadzą.

    Wracając do kwestii lata - faktycznie brak tu pewnej logiki. Father słusznie zauważył, że były odcinki poza latem i tam był zły Dusiek, co by oznaczało, że jednak serial toczy się przez więcej niż jedno lato. Z piosenki finałowej ODL wynika co innego - że to wszystko były jedne wakacje.

    No cóż, to taka opinia "na szybko". Ale serial kończy się. Nie zobaczymy już nowych przygód braci (bo wątpię, żeby oni byli w ogóle w "Z akt OBFS", albo po prostu będą na drugim planie). Ten serial był najlepszym, jaki oglądałem w swoim życiu, i to chyba nie tylko animowanym. Wiele radości, wzruszeń, zaskoczeń. Jest w nim oczywiście też parę rzeczy, które mi się nie podobają. Np. ta typowa "amerykanizacja" - obchodzenie kontrowersyjnych "świąt" typu halloween itp., a także poświęcanie im całych odcinków. Ale ogólnie serial jest (był?) naprawdę świetny, i pewnie powtórzenie jego sukcesu będzie nie lada wyzwaniem, choć Dan i Swampy, mam nadzieję, postarają się o coś dobrego odnośnie tego nowego projektu.

    Jak przeżyję koniec serialu? Chyba dam radę - mimo wszystko jednak nie cieszył on już tak bardzo, jak dawniej. Uszła ta fascynacja, gdy w wakacje 2 lata temu potrafiłem przed snem zapuścić nawet do 6 odcinków pod rząd. Ogólnie to największy "flow" z FiF miałem w okresie, gdy oglądałem 1. i 2. sezon. Dodam też, że serial poznałem, gdy był już na etapie ok. 3. sezonu, ale zacząłem nadrabiać i oglądać odcinki po kolei.

    Pomyślę w przyszłości o jakimś felietonie podsumowującym serial, albo o jakiejś dyskusji wspominkowej :).

    Cóż, wypada z tego miejsca podziękować Danowi i Swampyemu za stworzenie tak niesamowitej kreskówki - w dzisiejszych czasach debilizmów FiF był istną perełką.

    Aj, chyba jednak będzie mi ich brakować, pomimo 24 lat na karku :D. Jeszcze pewnie zatęsknię i uronię łezkę :D. Ale najważniejsze, że czasoprzestrzeń uratowana i happy end :D.

    "-Pora na babeczkę
    -Świat znów normalnie się kręci, maleńka!"

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba wiem dlaczego Dundersztyc był zły w zimowych i halloweenowych odcinkach, ponieważ twórcy jeszcze nie planowali, żeby był dobry.

      Usuń
    2. Znałem Platypus Dance już wcześniej. Dzięki temu było jeszcze śmieszniej. Jakoś mi się skojarzyło z "Hop do pieca, będzie heca!" - też było świetne :D

      Co Ty tak tego Monty'ego nie lubisz? :P

      Chyba w podobnym czasie poznaliśmy ten serial. Ja w lipcu 2012, a Ty?
      Ja mam 20 lat i mnie również będzie ich brakować.

      Akurat odcinki halloweenowe często się pojawiają w amerykańskich i innych anglojęzycznych kreskówkach, bo to część ich kultury. Nie sądzę jednak, żeby taki serial dla dzieci namawiał do satanizmu, tylko raczej do wygłupiania się, przebierania i polowania na cukierki, w czym nie ma przecież nic niepokojącego ;)

      To mój ulubiony serial i to prawda, że większość dzisiejszych produkcji takiego typu jest tragicznie beznadziejna. Na Disney XD "Fineasz i Ferb" wyróżnia się spośród dennych seriali. Aczkolwiek "Wodogrzmoty Małe" też są fajne (ale to akurat na Disney Channel), ale nie dorównują FiF. Nic chyba temu nie dorówna...

      Muszę przyznać, że w wakacje 2012, kiedy to poznałem, miałem olbrzymią fascynację tym serialem (choć wtedy miałem 17 lat :P ). Nadal ją mam, ale wtedy to było najfajniej - całe wakacje to oglądałem i wcale mi się nie znudziło. Tyle pięknych chwil - można było mieć wrażenie, że to wszystko razem z bohaterami się przeżywa ^^ Postacie Dundersztyca i Pepe mnie zachęcały do tego serialu, ale najbardziej mi się spodobała postać Izabeli i jej wątek z Fineaszem... Taki słodki i emocjonujący. Jak oglądałem "Paryż, miłość i my" to nawet mnie trochę serce bolało xD Wątek dziewczyny, która kocha chłopaka niezauważającego jej uczuć zawsze jakoś mi przypadał do gustu.

      Usuń
    3. Monty'ego nie lubię, bo... go nie lubię :D. Ciężko powiedzieć. Irytuje mnie.

      A co do ODL, to zabrakło Stefy i Jeremiasza... W takim odcinku ich nie dać...

      Dawanie halloween do każdego serialu jest oczywiście spowodowane tylko tym "rozrywkowym" aspektem, i wiem, że nikt nie za zamiaru w ten sposób namawiać do satanizmu, ale czy w bajkach wypada pokazywać rytuały, które mają TAKIE korzenie?

      Usuń
  10. Dundersztyc tak bardzo chciał zostać władcą Okręgu Trzech Stanów, zająć miejsce swojego brata. W tym odcinku mu się to udało i co się okazało? Ano jednak nie był szczęśliwy, nie dla niego było takie życie. Tylko, że dopiero Vanessa mu to uświadomiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że Dundersztyc się nawrócił - zawsze było w nim więcej dobra, niż sobie wmawiał. Tylko szkoda, że nigdy nie był chyba do końca szczęśliwy, bo w AYA, kiedy był już niezbyt młody, nie miał nadal partnerki (więc raczej nie będzie już miał).

      Usuń
    2. Tak, Filip zauważył bardzo ciekawą rzecz. Możliwe, że Pepe też mógłby Heinzowi to wcześniej uświadomić, że jest on zły tylko na pokaz, gdyby nasz dziobak umiał mówić :D. Vanessa mogła na to wpaść wcześniej, ale nie byłoby serialu.

      Usuń
  11. Nasza scenka:

    Fineasz: I sobowtórów poznaliśmy w drugim wymiarze.
    No i Izabela raz pocałowała mnie...
    Izabela: Ej, co?
    Fineasz: Zaczekaj 10 lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, i ta głupkowata mina Izabeli, gdy Fin to powiedział :D. Chodzi o ten uśmieszek, który umieszczałem jako zdjęcie do jednego z poprzednich newsów.

      Usuń
  12. Jednak warto było czekać 2 tygodnie i 6 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  13. (Pora wyjść z cienia. ;P)

    Mnie pozytywnie ten odcinek zaskoczył, zdecydowanie. Może nie było takiego efektu WOW i tak świetnego muzycznego podsumowania jak w "Kolejka: Musical" (choć ostatnia piosenka była dość nostalgiczna, to sprintem przeleciała po wątkach z całego serialu – ma to swój urok, ale mogliby się tak nie śpieszyć; pierwsze fragmenty piosenki wprowadzały przecież w świetny nastrój do wspomnień). Starałam się jednak nie tworzyć wizji perfekcyjnego odcinka i ODL oglądało mi się naprawdę przyjemnie.
    W zasadzie to pokusiłabym się o stwierdzenie, że był ciekawszy, niż się tego spodziewałam. Takiego motywu pętli czasowej nie wykorzystali wcześniej w serialu i miło było zetknąć się z jakąś świeższą koncepcją.

    Poza tym bardzo spodobał mi się motyw Dundersztyca i jego przejścia na stronę dobra, do którego walnie przyczyniła się Vanessa – w zasadzie w kilku prostych, żołnierskich zdaniach skwitowała jego wszystkie złe motywacje.
    Doskonale wyjaśniało to, dlaczego odbył się jego proces (pokazany w "Duśku 101") i dlaczego pozwolono mu wybrać między więzieniem a pracami społecznymi w postaci uczenia w liceum.
    I fakt, że Vanessa dostała się na staż do OBFS-u jakoś mnie specjalnie nie dziwi, zwłaszcza że w tamtym momencie raczej była (?) jeszcze z Montym.

    Żałuję, że ani on, ani Stefa i Jeremiasz się nie pojawiali w ODL. Nie żebym jakoś strasznie uwielbiała Monty'ego (jako postać ma spory potencjał, niestety, nie w pełni wykorzystany), ale wolę, żeby Vanessa była z nim, niż z Ferbem (w moim odczuciu mimo wszystko Ferbnessa nie ma wielkich szans na przeżycie, ale większość fandomu nie podziela mojego zdania .__. ).
    Stąd mam nadzieję, że twórcy jeszcze choć spróbują uzasadnić, dlaczego Vanessa i Monty się rozstali (pewnie trochę bardzo siłą Imperatywu Narracyjnego).

    Wracając do ostatniej piosenki – jakżeby nie pominąć tak uroczego i znamienitego momentu Finbelli, i to w wykonaniu bohaterów jako dzieci. To mrugnięcie i lekko zakłopotane spojrzenie… Jak dla mnie najlepszy moment w całym odcinku.

    Nie pozostało mi więc nic innego, jak czekać na "Z akt OBFS" z łezką w oku – w końcu miną już ponad cztery lata odkąd zaczęłam przygodę z tym wspaniałym serialem…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, fajnie, nie jestem jedyny, który pisze takie długie komentarze - a już się bałem :P

      Usuń
    2. @Herra Sombra - witamy na blogu!

      Ja mam parę innych opinii, niż Ty :D.

      1. Szybsza część finałowej piosenki była dla mnie lepsza od tej wspominkowej.

      2. Nie pomyślałem o tym, że Vanessa przejdzie do OBFS-u dzięki Monty'emu, ale masz rację. Jednak mimo wszystko jestem zaskoczony tą decyzją.

      3. Monty mógłby dla mnie nie pojawiać się w ogóle w tym serialu. Ferbnessa ma prawo bytu, co udowodniono w AYA. Tylko chciałbym, żeby to jakoś wyjaśnili. O ile w ostatnim odcinku może powiedzą, co się stało z parą Vanessa-Monty, o tyle Ferbnessy się tam nie spodziewam.


      A w ogóle, to bardzo nie w porządku jest kompletny brak w tym odcinku Irvinga. Fineasz i reszta zawsze go lekceważyli, ale to było trochę przegięcie. On był częścią tego serialu, i to nawet była całkiem śmieszna postać :). Mogli go pokazać chociaż w finałowej piosence (aj, sorry, był przez chwilę na telebimie w tle).

      Oczywiście zostaję przy tym, że Stefa i Jeremiasz powinni byli być. Zuzię przemilczymy, bo to chyba bardziej negatywna postać niż Dundersztyc.

      Usuń
    3. Nom, też mi brakowało Irwinga. Fajna postać, nawet mimo dubbingu Boberka. :P ("Tolerowali" to chyba lepsze słowo. :)) Ale nie byłoby dla niego miejsca, to odcinek poświęcony głównym bohaterom, a on był bardziej drugoplanowym. ;)

      PS Ciekawe, czy Zuzia w przyszłości byłaby złym naukowcem. :D

      Usuń
    4. Zuzia w przyszłości będzie femme fatale :D
      Wiele dzieci (ale nie wszystkie oczywiście) bywa wrednych, ale ona jest przegięciem - to taka wiedźma :D
      Aczkolwiek chętnie bym zobaczył jej walkę z Hikiem - oraz może wyjaśnienie, jak w ogóle do niej doszło xD No ale już nie będzie 3. odcinka o Hiku :/ Co prawda drugiego też miało nie być, tylko twórcy zrobili na prośbę fanów, ale serial się kończy, więc już nie będzie :/

      Piotrze T, poruszyłeś ciekawy temat - czemu twórcy tak potraktowali niektóre postacie? Ja bym do Stefy, Jeremiasza i Irvinga, dorzucił jeszcze Jenny i Django (to nawet było rodzeństwo). Fretka i Stefa przyjaźniły się z Jenny, i to była w sumie miła dziewczyna, i do tego pacyfistka - może byłby z niej drugi Mahatma Gandhi. Dzięki takim ludziom jest więcej pokoju na świecie. Nie wiem, czemu tak olali tę postać - od 2. sezonu to już prawie wcale jej nie było. Django również został tak potraktowany. On był bardzo w porządku kolesiem i mógłby czasami towarzyszyć Fineaszowi i Ferbowi - tak jak Irving. Django był dobrym dzieciakiem - bardzo mu zależało na tym, żeby zadowolić tatę w odcinku "Miłośnicy sztuki".

      Usuń
    5. Zarówno Django, jak i Dżudżę (to serio rodzeństwo?) zaliczyłbym do postaci trzecioplanowych, podobnie jak Alberta. Ale to mimo wszystko fajne postacie. ;)

      Też obejrzałbym kolejny odcinek z Hikiem. :D

      Usuń
    6. https://www.youtube.com/watch?v=5fZmiX_WXcw

      Usuń
    7. Dżudża xD

      To tłumaczenie to była miazga

      Usuń
    8. Ale odpowiadając na pytanie: tak, to jest rodzeństwo.

      A postaci 3-planowe to też pewnie dziadkowie z obu stron. Do tego jeszcze Hik, Johnny i jego ziomki, a także Wielka fruwająca głowa niemowlaka. Klimpaloon już trochę mniej. Z 4-planowych to np. babcia Izabeli, członkowie BABECZKI itp.

      Usuń
  14. "Co robicie?" - ona robi to najlepiej i słodko <3 https://www.youtube.com/watch?v=1rGOhWivGOw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angielski głos przesłodzony :D. Nasz rządzi!

      (i oba rosyjskie)

      Usuń
    2. Europejski hiszpański głos jest też taki słodki... <3 Ale w sumie też chyba przesłodzony, aczkolwiek lepszy niż angielski :P Większość głosów w polskiej wersji jest lepsza niż w angielskiej, ale nie wszystkie - ponadto wiele piosenek jest fajniejszych w oryginale.
      W rosyjskiej wersji natomiast Fineasz i Dundersztyc mają strasznie wkurzające głosy :P

      Usuń
  15. Szkoda że FiF się kończy tyle godzin dobrego serialu i zabawy. Czasem myślę jak fajnie by było mieć za kolegę takiego Fineasza i nigdy się nie nudzić. A co do odcinka super ale trochę mnie nudził pewnie dla tego że oglądałem angielską wersję i była lepsza no ale nie można mieć wszystkiego. I tak się postarali. A pewnie kończy się FiF ponieważ przez długie siedzenie nad każdym odcinkiem rujnowalo życie twórcą. Ale nie smucmy się został jeszcze jeden odcinek.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy drugie muzyczno-klipowe odliczanie... ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, pewnie nigdy :D.

      Usuń
    2. http://pyfchiapas.jimdo.com/phineas-and-ferb/phineas-and-ferb-musical-cliptastic-countdown-hosted-by-kelly-osbourne/
      Możesz tu sobie obejrzeć po angielsku - nie znam Cię, więc nie wiem, czy znasz angielski, a jeśli tak, to jak dobrze, ale sporą część tego odcinka zajmują piosenki z 2. i 3. sezonu, więc je zapewne znasz, bo są one dostępne po polsku. Resztę fabuły - czyli wątek Dundersztyca, Monograma i Kelly Osbourne można od biedy wywnioskować z samego obrazu xD
      Nie wiem, czemu polski Disney pominął ten odcinek. Miał on premierę w niektórych innych krajach niż USA, np. w krajach Ameryki Południowej, ale zdaje się, że są też takie kraje, w których również nie emitowano tego odcinka, mimo że wszystkie inne (albo prawie wszystkie) już wyemitowano. Może kiedyś go wreszcie pokażą, np. na koniec serii (po "Z akt O.B.F.S. ... ?), ale jak nie, to trudno - myślę, że od biedy ta angielska wersja wystarczy :)

      Usuń
  17. Swampy potwierdza na twiterze, że Fineasz i Ferb nie wystąpią w "Z akt O.B.F.S."

    OdpowiedzUsuń
  18. Mogliby zrobić jakieś odcinki szkolne.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś korzystałem z Aska tego bloga, ale teraz w ogóle nie używam Aska - a wcześniej dawałem na Asku tego bloga linki do różnych wersji piosenki "Jak mogło być?". Postanowiłem, że będę je tu zamieszczał. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, Piotrze :P

    Jak znajdę nową wersję, to dam linka. A na razie kompletna lista wersji, które znalazłem (czasem z pomocą kogoś innego :P ). Większość tych wersji już zapodawałem, ale od tamtej pory znalazłem nowe, a dodatkowo malajska wersja, do której dałem linka na Asku, została usunięta z Youtube'a, ale na szczęście jest inny upload tej wersji - i w dodatku w lepszej jakości i z napisami ^^

    Oficjalne wersje:

    rosyjska - https://www.youtube.com/watch?v=c2JhnW-5EYo
    angielska - https://www.youtube.com/watch?v=PA2vpx_Yg0s
    latynoska hiszpańska - https://www.youtube.com/watch?v=mmdizfM5Bk8
    polska - https://www.youtube.com/watch?v=bveY0EwlHxQ
    duńska - https://www.youtube.com/watch?v=ELEH5uBZYgc
    norweska - https://www.youtube.com/watch?v=UfFTl8vyblA
    malajska - https://www.youtube.com/watch?v=E-QI4ONIktg
    indonezyjska - https://www.youtube.com/watch?v=h3IXmABnLuk
    holenderska - https://www.youtube.com/watch?v=cVUFScOKfp4
    hebrajska - https://www.youtube.com/watch?v=dlA9-o0LCuk
    europejska hiszpańska - https://www.youtube.com/watch?v=mm45CpBhyFU
    japońska - https://www.youtube.com/watch?v=S4k1GKTXixU
    francuska - https://www.youtube.com/watch?v=DbEiKjl92-o

    Nieoficjalne wersje:

    europejska hiszpańska - https://www.youtube.com/watch?v=HWs1YIJIcj4
    koreańska - https://www.youtube.com/watch?v=aismBbb-CLc#_=_

    I jeszcze dodatkowo wersja instrumentalna - https://www.youtube.com/watch?v=Xslv9iFcLX8

    Wiem, że niedługo będzie premiera AYA w Brazylii i Niemczech, więc liczę na to, że znajdę brazylijską portugalską i niemiecką wersję ^^ AYA jeszcze nie miało premiery w wielu krajach, więc z czasem może się więcej pojawi w sieci wersji tej pięknej piosenki <3
    Wiem, że już są również wersje: szwedzka, fińska i włoska, ale niestety nie mogę ich znaleźć (może kiedyś się uda).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o wersję francuską, to nie masz przypadkiem w lepszej jakości? Szczególniej takiej nie nagrywanej czymś tam siedząc przed telewizorem :P

      Usuń
    2. @Father

      Nie ma problemu ;)

      Usuń
    3. @Filip

      Ale to nie ja nagrywałem, tylko ktoś inny :P To jedyna, jaką znalazłem.

      Usuń
    4. No wiem, iż nie Ty. Ale pomyślałem, że może masz gdzieś lepszą wersję.
      Jeśli nie masz, to może ktoś inny znajdzie, prosiłbym :)

      Usuń
    5. Hmmm... No nie wiem, czy będzie wersja w lepszej jakości, bo jeśli nikt inny nie nagrał tej piosenki z telewizji z kanału, na którym to leciało - czy to nagrywając obraz telewizora kamerą czy w jakiś bardziej ambitny sposób - i nie wstawił do sieci, to pewnie nie będzie. Wiele wersji FiF nie jest tak powszechnych w sieci jak polska (mamy szczęście ^^ ).

      Usuń

INFORMACJA NA TEMAT KOMENTARZY
Pole komentarzy wyświetla się jedynie w celach archiwalnych. Uczestnicy bloga nadal mają to okienko aktywne, ale wpisy i tak są kierowane do moderacji, którą nikt się nie zajmuje. Jest to jedyne sensowne ustawienie, pozwalające zachować dotychczasowe komentarze. Zgodnie z powyższym proszę NIE próbować dodawać nowych.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.